Ballada o gasnącym życiu.
Włosy rzedną na głowie.
Dlaczego, może mi powiesz?
A lasy dumne na wiosnę,
drzewa, wysmukłe sosny
zamyślą się może na chwilę…
i dalej, dalej będą rosły.
Słyszę chyba już gorzej.
Czy w tym mi też nie pomożesz?
A lasy, jak morza szumią,
drzewa w zielonym tłumie
ucichną może na chwilę…
i dalej, dalej będą szumieć.
Oczy łzawią bezwietrznie.
Powiedz, czy to jest konieczne?
A lasy spływają deszczem
drzewa spłakane jeszcze
wiatr je osuszy za chwilę,
aż znowu, kiedyś staną w deszczu.
To życie z wolna już gaśnie.
Jak wytłumaczyć to jaśniej?
A lasy płoną bez końca
z każdym zachodem słońca.
noc je przygasi na chwilę
i dalej, dalej będą płonąć.
Brema, 16.03.2012
Koncert w teatrze
"Bremen 62"
Wykonanie:
Mirek Hrynkiewicz
Grażynka "Skrzat" Jackowska
Ola Krotowska-Cacha
Boguś "Jacko" Jackowski
8, 2010